niedziela, 2 grudnia 2012

Siła "słabych" więzi...czyli ucieczka z Matrixa

Plugin do przeglądarki x 2, plugin do gmaila, appka na Blackberry, appka na iphone x2 (messenger i podstawowa), do tego appka na ipadzie... Matrix nie wypuszcza tak łatwo :)

Wczoraj byłem z przyjacielem w Willa Matrix - bardzo fajne miejsce... zainspirowało mnie do tego aby się od Matrixa odciąć. Dzięki Facebookowi poznałem sporo osób (o tym można by niezłą powieść napisać :), podtrzymuje relacje ( siła słabych więzi), wiem co dzieje się u znajomych ... heh - i co z tego skoro wolę się z tymi znajomymi spotkać na kawę, nowo poznane osoby też poznać osobiście (co prawda przeważnie po krótszej lub dłuższej wymianie zdań). Niedawno sobie wstawiłem taki plugin do Chrome`a który zlicza czas spędzony na każdej ze stron... przy Facebooku stanowczo za dużo tego wychodziło. Zainstalowałem web blockera - w pracy nie wchodzę na Fejsa- chyba że z komórki jak akurat robię coś przy okazji i nie rozprasza mnie to za mocno - przynajmniej tak to sobie tłumaczyłem. Lecz często było tak, że wracałem do domu, odpalałem fejsa i godzina albo dwie znikały nie wiadomo gdzie. Znajomi się śmieją, że jestem uzależniony - że nawet na wakacjach się check-inuje (nie wiem czy już jest taki czasownik) i wrzucam fotki No cóż - ten fejs daje mi też rzeczy o których tu nie piszę (bo to temat na inną notkę). W każdym razie wczoraj wpadłem na pomysł, który już kiedyś miałem i kiedyś zrealizowałem. Rok temu na tydzień wyłączyłem się z fejsa - aby udowodnić sobie, że potrafię. Tak - czasem tak mam, że lubię sobie (a może innym - kto wie) udowadniać, że potrafię, że dam radę. Tak stało się i dziś. Wylogowałem się - to dziwny okres w moim życiu (heh - wiem, wiem - oklepany tekst :) i muszę się... wróć ... chcę się skoncentrować na tym co ważne. Wierze, że nic istotnego mnie nie ominie. Bo przecież jak będzie jakaś fajna impreza to po mnie zadzwonią. Jak coś ważnego się wydarzy to też mi ktoś o tym powie, prawda ? Rok temu postanowiłem odciąć się na tydzień. Teraz nie stawiam sobie żadnego celu - zobaczymy jak będzie - może to będzie tydzień, może dwa, może trzy... a może już w piątek stwierdzę, że udowodniłem sobie to, co chciałem udowodnić. Jedno jest pewne - będę miał więcej czasu na ważne rzeczy i sprawdzę ile osób zagląda tu ze źródeł innych niż FB. Co by nie mówić to jest to świetny nośnik do tego, co chcę uczynić za pomocą projektu 365*1%

Tylko jak ja wrzucę na fejsa informację o tym, że się właśnie z niego wylogowałem ? :) ot paradoks.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz